Jak jeździć w grupie na rowerze szosowym

Poradnik jak jeździć w peletonie?

Drukuj
TMFoto.pl

Pokonywanie kolejnych kilometrów w towarzystwie upływa znacznie milej. Podczas jazdy w grupie obowiązują jednak pewne zasady, które zapewniają bezpieczeństwo i pełną satysfakcję uczestników. Przybliżamy dla was podstawy jazdy w peletonie.

Nie ma nic bardziej budującego dla kolarza, jak dzielenie treningu z innymi. Dzięki jeździe w grupie, możemy poczuć się jak część peletonu, efektywnie współpracując ze swoimi towarzyszami. Zanim jednak wybierzemy się na "ustawkę", warto poznać szereg wad i zalet takiego rodzaju trening.

Wady:

  • trudność dobrania odpowiedniej grupy,
  • zwiększenie ryzyka upadku,
  • częsty brak możliwości realizacji formatu treningowego

Zalety:

  • utrzymywanie wysokiej intensywności,
  • nauka zachowań "startowych" w praktyce,
  • poprawa widoczności kolarza,
  • treningi są lżejsze psychicznie,
  • motywacja ze strony grupy.

Kiedy już zdecydowaliśmy się na jazdę w grupie, warto poznać podstawowe zasady i wskazówki:

Realizuj swój plan

Wybierając się na trening, należy stworzyć jego plan i podzielić się nim z innymi. Dobrze, aby na wspólny trening zabrały się osoby, które posiadać będą podobne założenia, bądź są w stanie się do nich dostosować. Ciężko pogodzić powtórzenia interwałowe z aktywną regeneracją czy długie treningi wytrzymałościowe z seriami sprintów. Czasem plan może być bardzo ogólny, lecz warto go stworzyć.

Dobranie odpowiednich towarzyszy

Po stworzeniu planu treningu, należy dobrać odpowiednią ekipę. Jazda z osobami o podobnym stopniu zaawansowania pozwoli jak najlepiej wykorzystać czas spędzony na rowerze - taki trening będzie najefektywniejszy. Zabranie się z mocniejszymi zawodnikami, może sprawić, że będziemy walczyć o przetrwanie w górnych strefach tętna, zamieniając trening w wyścig. Osoby słabsze od nas, spowolnią tempo, nie pozwalając na utrzymanie odpowiedniej intensywności. Czasem zabranie się z ekipą o odmiennym poziomie może mieć swoje zalety i być celowym zabiegiem w pozyskiwaniu formy.

Początkowo trzymaj się z tyłu

Podczas pierwszych treningów w grupie, pozostań z tyłu. Pozwoli Ci to na obserwowanie zachowań innych. Jeżeli nie czujesz się na siłach, nie dawaj zmian lub niech będą one bardzo krótkie. Początkowo traktuj „ustawki” jako miejsce nauki zdobywanej w praktyce.

Nie wykonuj gwałtownych ruchów

Wszystkie ruchy wykonywane na drodze podczas jazdy w grupie, powinny być przewidywalne. Nikt z jadących nie spodziewa się nagłego wyjazdy na drugi pas czy zjechania na przystanek autobusowy - w tym samym czasie ktoś może chcieć np. Ciebie wyprzedzić. Każde przemieszczenie się względem grupy powinno być sygnalizowane i powolne, aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo.

Hamowanie jest ostatecznością

Podczas hamowania, gwałtownie zmniejszamy swoją prędkość. Chwila dekoncentracji lub zbyt wolna reakcja osoby z tyłu, mogą spowodować kolizję i doprowadzić do poważnych kontuzji. Delikatne spowolnienie możliwe jest przez zaprzestanie pedałowania i wyprostowanie pozycji na rowerze. Jeżeli jednak sytuacja na drodze wymaga hamowania, ostrzeżmy innych uczestników o tym fakcie zanim naciśniemy klamkę hamulca.

 

Pamiętaj, że nie jedziesz sam

Kiedy wybierzemy się na trening z innymi zapaleńcami, miejmy ich na uwadze. Zabierając się do ucieczki czy pokonując długi podjazd, ostatecznie poczekajmy na słabszych, aby i oni mogli cieszyć się ze wspólnego wyjazdu.

 

 

Uważaj na zakrętach

Pamiętaj, że pokonywanie zakrętów w grupie niesie za sobą obowiązek pokonywania wirażu swoim torem jazdy. Znaczy to tyle, że wchodząc w zakręt w danej odległości od krawędzi jezdni, odległość ta musi być zachowywana podczas całej długości zakrętu. Jadąc w grupie nie możemy pozwolić sobie na ścinanie zakrętu czy nagłe poszerzenie toru jazdy, gdyż spowoduje to upadek reszty z naszych towarzyszy. Pamiętajmy, że jezdnia czy pas ruchu ma określoną szerokość i dla każdego musi znaleźć się tam miejsce. Torowcy nabywają tą umiejętność automatycznie, jeżdżąc określonym torem jazdy podczas zawodów czy treningów. Nam przyda się trochę treningu w utrzymywania prawidłowego toru jazdy w wirażach.

Nie wstawaj gwałtownie z siodełka

Osoba jadąca za Tobą stara się być jak najbliżej, aby maksymalnie wykorzystać dawaną przez Ciebie zmianę. Kiedy wstajesz z siodełka i pociągasz za kierownicę, Twój rower "cofa" się. Zachowanie takie jest wysoce niebezpieczne, gdyż możesz uderzysz w koło osoby jadącej z tyłu. Kiedy planujemy wstać z siodełka, powinniśmy uprzednio lekko przyspieszyć, zjechać w bok lub poinformować o tym osoby jadące z tyłu.

Sygnalizuj niebezpieczeństwo

Jadąc w grupie, często nie jesteśmy w stanie zauważyć tego co dzieje się na drodze. Dziury czy przeszkody, które trzeba ominąć - o tym wszystkim powinni informować obecnie prowadzący grupę. Jadący z tyłu nie pozostają dłużni i ostrzegają przed zbliżającym się autem.

Liege - Bastogne - Liege
 

 

Spoglądaj na przód

Pomimo, że jedziemy za kimś, powinniśmy orientować się jak przebiega droga. Warto nie być zaskoczonym zakrętem na drodze czy czerwonym światłem. Nie skupiaj się jedynie na tylnym kole prowadzącego - spoglądaj raz na jakiś czas na przód.

Bądź czujny

Jazda w grupie może kojarzyć się z monotonią - ciągłe zmiany, stałe tempo. Nic bardziej mylnego! Wielu spośród nas wykorzystuje ten rodzaj treningu jako zabawę lub mały wyścig. Nagłe ataki, przyspieszenia czy wyścigi "na kreskę". Wszystkie podobne aktywności są normą, gdy jedziemy w większym gronie. Nie pozostawaj biernym i kiedy tylko możesz, zaskocz swoich towarzyszy lub podłącz się do akcji ucieczkowej.

 

Wykorzystuj innych, by odpocząć

Powietrze jest rozbijane przez jadącego na przedzie, powodując spadek ciśnienia za nim. Jadąc dostatecznie blisko, znajdujemy sie w tunelu aerodynamicznym, a mówiąc prościej - powietrze mniej nas spowalnia. Wykorzystując to oszczędzaj energię i odpoczywaj, by następnie dać mocną zmianę. Ruch wewnętrzny kolarzy jadących w grupie nie jest przypadkiem. Tworzą oni formacje uzależnione od kierunku wiatru, ilości uczestników czy własnych preferencji. Poznajmy podstawowe szyki kolarskie, które możemy wykorzystać podczas swoich treningów.

Podstawowym, najważniejszym kryterium wyboru, jest występowanie i kierunek wiatru. Kiedy mamy bezwietrzną pogodę lub wiatr wieje z przodu, wykorzystuje się dwie rodzaje formacji:

Jazda "jeden za drugim"

Kolarze jadą "gęsiego". Osoba schodząca ze zmiany upewnia się, że nikt go nie wyprzedza i zjeżdża w lewo, dając się wyprzedzić grupie. Następnie dołącza na końcu i odpoczywa, aż przyjdzie czas aby dać zmianę.

Jazda parami

Rzadziej wykorzystywana formacja od poprzedniej, zwykle w mniej intensywnych treningach w większej grupie. Podobnie jak w jeździe "jeden za drugim", kolarze jadą "gęsiego", lecz zamiast pojedynczo - parami. Szyk wymaga jazdy środkiem pasa jezdni, gdyż jedna z osób zjeżdża ze zmiany w lewo, a druga w prawo, aby zapewnić maksymalną bezkolizyjność.

Trudniejszymi szykami są te wykorzystywane podczas bocznego wiatru. Wówczas zysk spowodowany znajdowaniem się w tunelu aerodynamicznym za innym zawodnikiem, jest dużo mniejszy od możliwości skrycia się przed wiatrem.

 

 

Wachlarz

Kolarze jadą "na zakładkę", ustawiając się w linii równoległej do kierunku wiatru. Często grupa zajmuje całą szerokość pasa jezdni, lecz pozwala to na skrycie się przed nieprzyjemnym, bocznym wiatrem. 

Osoba schodząca ze zmiany, skręca w stronę, z której wieje wiatr. Niestety może się zdarzyć, że grupa jest zbyt liczna i nie każdy będzie mógł jechać w wachlarzu. Ostatni zmuszeni będą do jazdy "jeden za drugim", co niestety nie uchroni ich przed bocznym wiatrem. Sytuację taką w kolarskim slangu nazywa się rantem, który powstaje często w wietrznych warunkach, na skutek mocnego tempa nadawanego przez czołówkę peletonu. Wtedy, zazwyczaj tylko grupa dyktująca tempo jedzie w formacji wachlarzu, natomiast pozostali jadą jeden za drugim przy krawędzi jezdni, czyli na rancie. Jeżeli znajdziecie się w takiej sytuacji, niech Wam nawet przez myśl nie przejdzie puszczenie koła.

Podwójny wachlarz

Szyk bardzo podobny do poprzedniego, lecz posiada graniczną liczbę uczestników. Kolarze jadą "na zakładkę", lecz zmiana jest bardzo krótka, co powoduje ciągłą rotację wewnątrz formacji. Dzięki takiemu rozwiązaniu, każdy z prowadzących wkłada w swoją zmianę mniej energii, a grupa może dłużej pozostać przy siłach.

Początkowo jazda w grupie może wydawać się bardzo trudna, ciężko się odnaleźć pośród wszystkich zasad. Z czasem korzysta się z nich automatycznie, instynktownie. Nie bójmy się wybrać na "ustawkę", gdyż jazda w towarzystwie jest znacznie przyjemniejsza i niesie ze sobą wiele korzyści.